Finał w niedzielę - przeglądamy tabele

Tuż przed Świętami - na ostatniej roku prostej - rozstrzygnie się w ramach naszego klubowego cyklu to, co rozstrzygnięcia wymaga. Czy są tu jakieś poważne niewiadome? Kto tu o co gra i o co biega w 4 Porach Roku? Kto nie widział tabeli niech nie czeka niedzieli - spieszymy się z wami inforamcją podzielić!

A więc na początek to, co wydaje się tak pewne, jak Eliud Kipchoge na podium maratonu (o ile stoi na starcie). Na naszym podium dwa pierwsze miejsca są zajęte i niezagrożone - na pierwszym rozgościła się supermocna załoga ZAWI TEAM i najpewniej nie da się zdetronizować. Wydaje się, że mogą już planować imprezę z szampanem Picolo, choć żeby go pić, to te ostatnie zawody muszą pobiec jak zwykle - bardzo dobrze.

Zaraz za nimi, ale ze stratą aż 8 punktów, plasuje się obecnie silna grupa pościgowa - ekipa Mastersów EDI Team. Ostatnio chłopaki pokazali klasę i w punktacji jesiennej zrównali się z ZAWI, jednak wśród tych zespołów chyba bardziej skupiać się będziemy na rywalizacji indywidualnej, która będzie tej zimy naprawdę pasjonująca: o podium walczą Grzesiek Maciorowski i Krzysiek Trela (ZAWI - z IDENTYCZNĄ ilością punktów), ale prezes Robert Zalewski (Masters) traci do nich tylko jeden punkt. Jeśli przeskoczy siebie - przeskoczy też ich. Żaden bukmacher nie wiedział, jak to obstawić, więc nie obstawił. Wśród kobiet na najwyższym stopniu podium największe szanse ma stanąć Ela Kowalewska z Mastersów. A jak wy obstawiacie?

Sprawa trzeciego miejsca drużynowego podium wciąż jest natomiast otwarta i do zakończenia rywalizacji nikt - nawet Wróż ten lub ów - nie przewidzi rozstrzygnięcia. To rywalizacja, którą możemy śledzić jak dobry kryminał: Izery Bogatynia na tropie CBA. Choć oni uciekają Coraz Bardziej Ambitnie, ekipa bogatyńska to mocna grupa i z pewnością im nie odpuszczą, ale w tej rywalizacji musieliby zdobyć aż o 3 punkty więcej, niż CBA, a forma z jesieni wskazuje, że nie będzie to łatwe zadanie. Co więcej, będzie mega trudne - i kto tu będzie miał więcej ambicji? Indywidualnie Ewa Kamińska z CBA nie wie jeszcze, na którym miejscu podium zakończy rywalizację. Bo na pudle na pewno, ale czy punkty zgubione latem da się odzyskać zimą?

W bieganiu - jak w życiu - trzeba wierzyć w zwycięstwo. Ale ta sytuacja nie jest kwestią wiary. Zajmująca obecnie miejsce 5 ekipa DZG Runners do Izerów nie podbiegnie zbyt blisko w tej rywalizacji, choć po Izerach często biega, natomiast na stadionie musi uciekać co sił załodze z Nic Na Siłę. Wcale nie jest powiedziane, że NNS się nie wysilą - w końcu różnica między nimi a DZG to raptem 1 - słownie 'jeden' - punkt. Kto i jak przepracował jesień? Krążą słuchy, że ekipa DZG łatwo skóry nie odda i ma w swych szeregach atutowego asa, ale może to plotki? Iwonka Karnicka z pewnością będzie reprezentować DZG na podium indywidualnym, tylko na którym stopniu? Jak zaprocentuje życiówka z jesieni oraz mocne bieganie w kolejnych zawodach?

Wydaje się mało prawdopodobne, aby na miejscach 7 i 8 w drużynówkach zaszły rewolucyjne zmiany. Ekipa z PIWO stawia na indywidualne osiągnięcia i je osiąga co i rusz, to poważna i mocna stawka - Piękna i Wybiegana Ogólnie. Szczegółowo też na pewno będzie pięknie, czego wszystkim życzymy.

A kibicować mocno będziemy oczywiście świetnej załodze Dziady spod lady - bo kto wie, co tam pod ladą trzymają w zanadrzu, ale co by to nie było, warto zobaczyć ich w akcji 19 grudnia.

Do zobaczenia na bieżni!